Demony projektowania antycypacyjnego.

Mój punkt widzenia na jeden z najnowszych i najważniejszych trendów w projektowaniu cyfrowych produktów oraz usług.
Kobieta używająca telefonu

Czym jest projektowanie antycypacyjne?

Termin “projektowanie antycypacyjne” (“anticipatory design”) nabiera ostatnio popularności jako określenie opisujące tworzenie takich usług i produktów, które automatycznie podejmują decyzję w imieniu użytkownika. Projektowanie antycypacyjne wybiega poza personalizację, żeby wyeliminować zbędne wybory.

Jednym ze zwolenników projektowania antycypacyjnego jest Aaron Shapiro, były CEO agencji Huge Inc., który tak opisuje, czym to podejście różni się od tradycyjnego projektowania:

Projektowanie antycypacyjne różni się fundamentalnie: decyzje są podejmowane i wykonywane w imieniu użytkownika. Celem nie jest pomagać użytkownikowi w podjęciu decyzji, ale stworzyć taki ekosystem, gdzie decyzja nigdy nie jest podejmowana  — zapada automatycznie bez potrzeby interakcji ze strony użytkownika. Celem projektowym jest wyeliminowanie tak wielu kroków jak tylko się da, poprzez wykorzystanie danych o wcześniejszych zachowaniach i logiki biznesowej, aby rzeczy działy się w miarę możliwości jak najbardziej automatycznie.

Weźmy rezerwację lotu samolotem jako przykład. Zamiast dawać użytkownikowi opcje do wyboru  — linia lotnicza, czas, miejsce  — w podejściu antycypacyjnym możemy monitorować kalendarz użytkownika i automatycznie zarezerwować dla niego lot, kiedy w kalendarzu pojawi się spotkanie wymagające podróży. Preferencje dotyczące miejsca, linii, decyzje dotyczące ceny i godziny lotu będą opierały się na wcześniejszych zachowaniach związanych z podróżowaniem, a rezerwacja zostanie opłacona elektronicznie.
Aaron Shapiro  — The Next Big Thing In Design? Less Choice

Za pomocą zaawansowanych algorytmów lub sztucznej inteligencji możliwe jest podejmowanie decyzji za użytkowników na podstawie ich wcześniejszych zachowań, przewidując ich potrzeby.

Mniej wyborów w świecie tak przeładowanym informacjami brzmi jak pozytywna obietnica, ale czy całkowity brak wyboru jest rzeczywiście pozytywny? Nie jestem przekonany. Moim zdaniem przyszłością projektowania antycypacyjnego są autonomiczni agenci, albo personalni asystenci, pracujący w tle, analizujący dane użytkowników, i przedstawiający im najbardziej właściwe wybory we właściwym czasie. Możemy ich nazwać demonami (ang. deamons).

To pakt z demonami.

Dlaczego demony? Skonsultujmy się z Wikipedią:

W systemach operacyjnych demon (deamon) to program komputerowy, który działa jako proces w tle bez konieczności interakcji z użytkownikiem. (…)

Termin ten został wprowadzony przez programistów projektu MIT MAC. Zapożyczyli oni tę nazwę od demona Maxwella, hipotetycznej istoty z eksperymentu myślowego, która bez ustanku pracuje w tle sortując molekuły. Systemy UNIX odziedziczyły tę terminologię. Demon Maxwella jest zgodny z interpretacją demona z Greckiej mitologii jako nadnaturalnej istoty pracującej w tle bez preferencji dotyczących dobra lub zła. (…)

W Unix System Administration Handbook, na stronie 403, Evi Nemeth napisała:

Wielu ludzi zrównuje słowo “deamon” ze słowem “demon”, wskazując na jakiegoś rodzaju szatańskie powiązania UNIXa ze światem podziemnym. To totalne nieporozumienie. “Deamon” to dużo starsza forma słowa “demon”; "deamony" nie mają preferencji dotyczących dobra lub zła, ale raczej służą kształtowaniu ludzkiego charakteru lub osobowości. Koncepcja “osobistego deamona” według starożytnych Greków była podobna do nowoczesnej koncepcji anioła stróża - eudajmonia to stan bycia pod opieką życzliwego ducha.
https://en.wikipedia.org/wiki/Daemon_(computing)

Tak więc, nasze demony to programy komputerowe działające w tle, aby pomagać użytkownikom w ich codziennych obowiązkach. Nasi współcześni “aniołowie stróże”.

Jednym z przykładów może być aplikacja Google, która mówi mi, że powinienem opuścić biuro w tej chwili, bo są duże korki, jeśli chcę zdążyć na spotkanie.

Aplikacja Google

Innym jest mój projekt  — asystent bankowy, BankBot, który pracuje w tle nad moimi finansami, doradzając mi od czasu do czasu.

Przewiduję, że w przyszłości każdy z nas będzie miał kilkoro takich osobistych demonów (możemy też nazwać ich botami lub cyfrowymi asystentami), którzy będą dla nas pracować w różnych dziedzinach naszego życia. Jak transport, finanse, zakupy, żywność, opieka zdrowotna czy rozrywka. I wiele przyziemnych czynności zostanie zautomatyzowanych lub będzie sprowadzonych do najprostszych wyborów w odpowiedzi na otrzymane powiadomienia: “Tak” albo “Nie”, “To” albo “Tamto”, “Teraz” albo “Później”.

Po co zamawiać taksówkę, kiedy może to być zrobione automatycznie, jeśli Twoja lokalizacja jest znana i masz spotkanie biznesowe w Twoim kalendarzu. Kiedy spotkanie się zakończy aplikacja może zapytać, czy chcesz żeby taksówka zabrała Cię z powrotem do biura, tylko odpowiedz “Tak” czy “Nie”?

Po co tracić czas na zakupy podstawowych produktów, które i tak kupujesz regularnie, jak woda, mleko, jajka, głupi papier toaletowy albo pieluchy? Mogą zostać dostarczone automatycznie do Twoich drzwi.

I czy Twoja następna wizyta u lekarza nie mogłoby pojawić się automagicznie w Twoim kalendarzu?

Demony nie są ani złe, ani dobre, ale niosą ze sobą pewne zagrożenia.

Warto zauważyć, że nasz pakt z demonami oznacza, że sprzedajemy nasze dane i część naszej wolności w zamian za wygodę.

Firmy, które są najbardziej predestynowane do działania w tym obszarze lokują się w takich branżach jak handel (wiedzą co, kiedy, i gdzie kupujesz), bankowość (wiedzą ile zarabiasz i ile wydajesz oraz gdzie), telekomunikacja (wiedzą gdzie jesteś i z kim rozmawiasz). Nie wspominając już o serwisach społecznościowych (wiedzą o Tobie wszystko) i innych Googlach, i Uberach tego świata.

Naszym obowiązkiem jako projektantów jest nie zawieść zaufania użytkowników, nie czynić zła, próbować uniknąć filter bubble, i sprawić, że demony staną się pozytywną siłą.

Linki warte odwiedzenia.

 

Autor: Maciej Lipiec.

Ten artykuł został oryginalnie opublikowany w magazynie UX Collective na Medium. Dostępna jest też wersja w języku rosyjskim.

27.03.2017.